piątek, 5 lipca 2013

Chusty do noszenia dzieci, nosidełko i wisiadło. Co wybrać?

Badania naukowców już od kilku dobrych lat pod niebiosa wychwalają noszenie dzieci w chustach. Wiele kobiet (i nie tylko) docenia chusty do noszenia dzieci. Jednak są i takie osoby, które najzwyczajniej w świecie nie lubią wiązać chusty. Czy to oznacza, że muszą oni zrezygnować z zalet, jakie dają nam chusty? Zdecydowanie nie! Na szczęście dostępne są już alternatywy dla chust.

Wisiadłom mówię stanowcze nie!

Pisząc „alternatywa dla chust” mam na myśli tylko i wyłącznie nosidełka ergonomiczne. Jestem zdecydowaną przeciwniczką wisiadeł (częste określenie dostępnych na rynku nosidełek sztywnych). I nie przekonają mnie żadni sprzedawcy, ani wydawane wisiadłom atesty. Wystarczy tylko chwilę pomyśleć, by przekonać się, że sposób skonstruowania nosidła sztywnego nie jest najlepszy dla dzieciaczka. W tak sztywnej konstrukcji ciało dziecka nie ma nawet szans na to, aby prawidłowo się ułożyć. Wisiadła takie (o zgrozo!) polecane są dla najmniejszych dzieci, które nie mają żadnych szans, by powiedzieć, jak bardzo im jest niewygodnie. Dziecko dosłownie jest zawieszone w takim wisiadle na wąskim panelu,  dziecko zawisa na kroczu, nóżki zwisają, a dziecko nie może wtulić się w noszącego.

Zdrowe nosidła miękkie

Zdecydowanie inaczej sprawa wygląda w przypadku nosideł miękkich (ergonomicznych). Dziecko w takim nosidle siedzi na szerokim siedzisku, dzięki czemu zachowana zostaje naturalna pozycja żabki. Miękka konstrukcja dopasowuje się do ciała noszącego, a także dziecka.
Dlaczego zatem nadal są osoby, które wybierają wisiadła zamiast porządnych nosideł? Pewnie „sekret” wisiadeł tkwi w tym, że nosidła ergonomicznezalecane są do noszenia dzieci, które już sztywno trzymają główkę. Wisiałda nie mają takich ograniczeń. Jednak jaki rodzic świadomie naraziłby zdrowie dziecka w wisiadle? Właśnie dlatego uważam, że o zagrożeniach wynikających z używania wisiadeł powinno się głośno mówić.
Ja osobiście – jak widać na zdjęciu powyżej, gdy mam okazję nosić dzieci kuzynki, używam nosidła ergonomicznego polskiego producenta Tula.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz